czwartek, 31 maja 2012

Hello Baby

Jakiś czas temu została otwarta w Łodzi kolejna (no i świetnie, nasze miasto jest na tyle duże, że z pewnością jest przestrzeń jeszcze na kilka takich miejsc) kawiarnia dla rodziców i dzieci Baby Club Cafe. Kawiarnia jest "ukryta" na Widzewie, w niewielkim bloczku, ale w bardzo urokliwej okolicy, ponadto mają niewielką przestrzeń zieloną przed budynkiem, więc można wypić kawkę na powietrzu, a dzieciaki mogą trochę "pobiegać". Sama kawiarnia jest nieduża, ale bardzo przytulna. Jest sporo miejsca do zabawy dla dzieci i co więcej, jest naprawdę sporo, całkiem fajnych zabawek, natomiast rodzicie mogą pić kawę albo bezpośrednio w pomieszczeniu, gdzie dzieci się bawią, albo w drugim pomieszczeniu, ale i wówczas mają dzieci na oku. Dla młodszych dzieci jest leżaczko-bujaczek, w toalecie jest oczywiście przewijak, przed wejściem do kawiarni mały "parking" dla wózków, smaczna kawa, ciasta i obiadki dla dzieci, gdyby któraś z mam zapomniała. Jednym słowem, naprawdę sympatyczne miejsce, szkoda tylko, że tak ode mnie daleko ...
Baby Club Cafe reklamuje się hasłem "więcej niż kawiarnia" i tak też jest, bo kawiarnia organizuje imprezy, typu urodziny oraz przeróżne warsztaty dla młodszych i starszych dzieci. My byłyśmy z Hanią na "Hello Baby", czyli ogólnorozwojowych zajęciach z elementami języka angielskiego dla najmłodszych. Co prawda Hania i jeszcze jeden chłopiec byli najmłodsi, pozostałe dzieci już chodziły, to i tak zajęcia były naprawdę fajne, przemyślane, dobrze przygotowane, z dużą ilością materiałów. Motywem przewodnik było koło oraz jego wielkość (duże, małe), poza tym były piosenki po angielsku i zabawa z chustą. I mnie i Hance się podobało, o czym może świadczyć fakt, że wracając do domu non stop śpiewałam "If you're really, really happy, clap your hands"! :)

Baby Club Cafe
ul. Tansmana 5/02
zajęcia Hello Baby
koszt pojedynczych zajęć 25zł


zdjęcia pochodzą ze strony Baby Clubu

2 komentarze:

  1. Za "moich" czasów nie było w Łodzi ani jednej takiej kawiarni, dasz wiarę? :)
    Żmudek

    OdpowiedzUsuń
  2. no dam dam :) ale nic straconego, ze Stasiem też możesz się wybrać :-)

    OdpowiedzUsuń