wtorek, 1 marca 2016

Zwierzogród, czyli gangsterka w wydaniu zwierząt dla dzieci

Pogoda nie rozpieszcza, ponadto sezon chorobowy w pełni, tak więc nasze aktywności ograniczają się do minimum. Przez kaszel i katar nie mogłyśmy się np. pojawić dwa razy pod rząd w naszym ulubionym Salonie Muzycznym, ale mam nadzieję, że w marcu już nam się uda. W każdym razie kiedy wreszcie udało nam się wyrwać weekend bez chorób, jak na kinomanki przystało, poszłyśmy do kina. Na "Zwierzogród".




Film jest absolutnie rewelacyjny, także dla rodziców. Hania obejrzała cały film z zainteresowaniem, mimo, że było tam kilka hmm "krytycznych" scen, nie bała się i nie chciała opuszczać sal, ewentualnie na moment zamykała oczy. Wyjątkowość tej produkcji polega na tym, że nie do końca jest to bajka. Jest to bardziej film akcji, którego bohaterami są zwierzęta. Jest tam wiele smaczków z punktu widzenia dorosłego - ojciec chrzestny "całuj mój pierścień" szczur, urzędnicy leniwcy (no come on! :-)), śmiałam się czasem najgłośniej na całej sali.





Jak na film dla dzieci przystało, "Zwierzogród" ma też przesłanie - mówi o tym, że warto podążać za marzeniami, że naprawdę każdy może być kim chce, że nie warto oceniać ludzi po pozorach, że przyjaźń jest bardzo ważna a ludziom zawsze warto dać szansę. Całkiem sporo jak na 1,5 godzinny film. 

Nie pozostaje mi nic innego, jak ogromnie Wam ten film polecić. Ja już czekam na wydanie na DVD.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz